|
| Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Piątek, 16 Lipca 2004, 16:52 |
|
|
|
Nie wiem, czy to dobry pomyśl, ale postanowiłem w dwóch zdaniach opisywać swoją podróż. Po raz kolejny wyruszam z plecakiem i kilkoma złociszami mając bilety PKP za przewodnika.
Pierwszym celem podróży jest Gdańsk. Zaraz wyruszam do kolegi Kurtz, który już sprząta (albo i nie ) swoje lokum. Chociaż pewnie nie dotrzemy tam... o 1:44 żelazny rydwan już będzie czekać na dalszą podróż.
Na razie tylko tyle, idę sie dopakować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kurtz> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Piątek, 16 Lipca 2004, 17:02 |
|
|
|
Usunąłem trzy posty, mające charakter czatu - Berger
Okrutnyś by Eddy |
|
Ostatnio zmieniony przez Berger dnia Piątek, 16 Lipca 2004, 17:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Piątek, 16 Lipca 2004, 18:23 |
|
|
|
taa edek pojechal a tabelka jebła od razu
cale szczescie ze my zawsze na posterunku :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <EDDY> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Sobota, 17 Lipca 2004, 09:33 |
|
|
|
heh!!! I ja miałam być na trasie tej wycieczki i wszystko szlag trafił. Ale nic to - wciąż jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkamy sie na trasie adminowej pielgrzymki:-) Szerokiej drogi i samych życzliwych ludzi po drodze |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pozioma> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Sobota, 17 Lipca 2004, 10:44 |
|
|
|
mnie tez to chyba w tym roku ominie
wszystko zalezy jak długo bedzie owa pielgrzymka trwała
i ktoredy beda niosły go nogi i koleje |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pozioma> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Sobota, 17 Lipca 2004, 11:03 |
|
|
|
Pierwszy cel podróży osiągnięty. Jestem w Łodzi po całej nocy zwiedzania Akademii Medycznej w Gdańsku (jeden wydział) i jazdy pociągiem z przesiadką w Warszawie (godzina stracona). Kochana Kazia przyjęła mnie po królewsku, śniadanie, itp. . Pora pozwiedzać, choć już tu byłem i nie ma bardzo co zwiedzać... może poza knajpami, ale to później.
Teraz pora na dalsze jedzenie... Kaziu, przekarmisz mnie! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <EDDY> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Niedziela, 18 Lipca 2004, 16:49 |
|
|
|
A jak tam ceny w łódzkich knajpach? Czy rikszarze nadal wożą turystów? I czy na Piotrkowskiej przybyły jakieś nowe, fajne rzeźby? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Niedziela, 18 Lipca 2004, 19:01 |
|
|
|
Rzeźby te same, dupy tylko młodsze
Udało mi się wyrwać z rąk Kazi, która by mnie przekarmiła Trafiło mi się dużo słońca i ubolewam nad tym, źle się podróżuje. Teraz psuję komputery ulana. Jak zawsze pociąg do kraka się spóźnił, ale to nic - grupa powitalna też przyszła później (całe dwie osoby, ale jakie! ).
Na razie tyle, idę dalej dymać materac. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Piątek, 23 Lipca 2004, 01:09 |
|
|
|
Piąty dzień już mija i nadal siedzę w Krakowie i przez te upały ciężko gdziekolwiek wyjść w dzień. ulan codziennie mnie wyganiał do miasta, nawet przez sen .
Oczywiście pozwiedzałem, ale znów knajpy. To są najlepsze obiekty do zwiedzania. Nie będę się wdawać w szczegóły z kim i gdzie, ale ogólnie było bardzo miło (nawet, jak zgubiłem aparat, ale się odnalazł w nocy ;-))).
Dziś przyjechała Jonnie i ulan cały szczęśliwy ogląda z nią coś teraz... to pewnie dlatego, że mnie nie było parę godzin .
Za xx godzin czeka mnie wyjazd w stronę powrotną. Sosnowiec wita! :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Piątek, 23 Lipca 2004, 17:26 |
|
|
|
EDDY - ja ciebie .... skubaniutki, nic mi nie powiedział , że mnie tak "smaruje"
Fajne epitety
Cytat: |
...Kaziu, przekarmisz mnie!
...Udało mi się wyrwać z rąk Kazi, |
Ludzie, "zabić" to chyba za mało
Teraz sama muszę odpowiedzieć na pytania:
Cytat: |
A jak tam ceny w łódzkich knajpach? |
On za nic nie płacił, a ceny poszły lekko w górę.
Cytat: |
Czy rikszarze nadal wożą turystów? |
Nie zdążył się przejechać, może innym razem.
Cytat: |
I czy na Piotrkowskiej przybyły jakieś nowe, fajne rzeźby? |
To musiał sam sobie sprawidzić.
Teraz Tomaszku z tobą się rozprawię
Cytat: |
... dupy tylko młodsze |
poprzednim razem, żadne mu się nie podobały, a przez ten rok zrobił się mocno dorosły
POZIOMKA ...
Cytat: |
I ja miałam być na trasie tej wycieczki i wszystko szlag trafił. ... |
nic się nie przejmuj, jak zgodzą się niektórzy mam plan naszego małego zlotu na następny rok i mówię zupełnie POWAŻNIE - wszystkich zapraszam na rok 2005 na jakiś weekend, nad wodę, do podmiejskiego lasku i do wynajętej chatki - na mój koszt, każdy tylko robi zrzutkę na wspólne jedzonko i małe co nieco
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <kazia> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Sobota, 24 Lipca 2004, 01:07 |
|
|
|
kaziu jestem
jesli tylko zdrowie pozwoli
ale zrobie wszystko zeby pozwoliło |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <J@ger> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Sobota, 24 Lipca 2004, 08:51 |
|
|
|
Dobra, nie ma sprawy, wrócę do tego jeszcze w następne wakacje.
A zdrówko z pewnością ci pozwoli zobaczysz |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 26 Lipca 2004, 14:04 |
|
|
|
Podróż już się skończyła.
Do Sosnowca jednak nie pojechałem, a szkoda. Byłem za to w Kielcach, gdzie troszkę pozwiedzałem, również zabytki.
Nadrobić musiałem ponad 4 godziny przez to w drodze do Wrocławia, ale warto było. Na własne oczy widziałem "scyzoryków'.
We wro, jak zawsze było miło i przyjemnie. Tym razem oozz mnie gościł i miałem okazję sprawdzić dania mistrza kuchni. Zazdroszczę jego żonie, że ma takiego kucharza.
Zed, jak zwykle spóźniony, ale w końcu przyszedł na spotkanie. Droga powrotna okazała się być długa: Wrocław -> Poznań -> Koszalin -> Słupsk -> piechotą do domu - razem ok 10h
Osoby biorące udział czynnie w mojej wycieczce dostaną fotki ze sobą w roli głównej. Za około 2 tygodnie dopiero, ale będą!
Wszystkim dziękuję za ciepłe przyjęcie mnie i odgrażam się, że za rok znów jadę! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 26 Lipca 2004, 14:46 |
|
|
|
W takim razie szkoda, że nie zahaczyłeś o Sosnowiec, bo to całkiem przyjemne miasto. Ale w Kielcach było zapewne równie przyjemnie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 26 Lipca 2004, 17:38 |
|
|
|
EDDY : Poniedziałek, 26 Lipca 2004 14:04 : |
Podróż już się skończyła. ...
Osoby biorące udział czynnie w mojej wycieczce dostaną fotki ze sobą w roli głównej. Za około 2 tygodnie dopiero, ale będą!
Wszystkim dziękuję za ciepłe przyjęcie mnie i odgrażam się, że za rok znów jadę! |
Tego Sosnowca to szkoda faktycznie
Za fotkę z góry dziękuję.
Oczywiście zapraszam jak zwykle już na lato 2005r., tym razem tobie pozwolę gotować. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 27 Lipca 2004, 08:43 |
|
|
|
EDDY : Poniedziałek, 26 Lipca 2004 14:04 : |
Zed, jak zwykle spóźniony, ale w końcu przyszedł na spotkanie. |
Ja Ci dam jak zwykle, mam Ci przypomnieć co było w zeszłym roku ??
A poza tym usprawiedliwia mnie kataklizm i siłe wyższa
Zresztą nie podskakuj, bo powiem wszystkim, żeś dziecku chipsy podjadał i nawet nie podziękowałeś |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 27 Lipca 2004, 17:22 |
|
|
|
Wujek Zed : Wtorek, 27 Lipca 2004 08:43 : |
....nie podskakuj, bo powiem wszystkim, żeś dziecku chipsy podjadał i nawet nie podziękowałeś |
widocznei go nie dokarmili porządnie |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <kazia> Wakacyjna przygoda, czyli admin po godzinach... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 27 Lipca 2004, 20:53 |
|
|
|
nie dokarmiali go, żeby mógł się u Ciebie dobrze najeść |
|
|
|
|
|