Hotel | forum dyskusyjne [ Gość ]

little_wild_girl · `Nałogowy uczestnik`

Najnowszy album Moby'ego wzbudził wśród fanów wiele kontrowersji. Jedni wychwalają go pod niebiosa, uważając niejednokrotnie za najlepszy w jego dorobku, inni opluwają z góry na dół, nierzadko za te same cechy.
Trudno było mi pokochać to dziełko, nie ukrywam, ale udało się.
W końcu autor już samym intro informuje dokładnie, jak ono będzie wyglądało; utwory są melancholijne, zupełny brak energii, sen.
"I żebyście potem nie gadali, że nie ostrzegałem".

A wyjaśnienie pozornej banalności utworów zawiera moim zdaniem tytuł.

U mnie rządził na początku utwór "Forever", lubię, kiedy on tak do mnie szepcze.

Następnie polubiłam "I Like It", aż w końcu całkowicie zawładnął mną "Homeward Angel" i ten utwór ostatecznie w moim osobistym rankingu przoduje wśród innych z tego albumu.

Jak tam u Was? Dali czystą pościel tak jak u mnie?

Kay · `Bywalec`

Płyta słabiutka, mało energetyczna i pusta emocjonalnie, po pierwszym odsłuchaniu nie chciało mi się już do niej wracać. Szkoda że Moby nie poprowadził płyty w taneczną stronę, więcej utworów w stylu 'Very' i kilka wolniejszych instrumentalych kompozycji sprawiłoby że byłby to świetny album. Na szczęście Hotel Ambient jest wspaniały a na singlach znajdują się bardzo dobre remixy, mimo że Mo nie jest autorem żadnego z nich.

Pimponik · `Stały bywalec`

Utwór forever, prosta piosenka o miłości, a tylko takie mówią prawdę o niej.

& · `Bywalec`

Ta prostota tekstow i melodii, to wszystko jest piekne i ma swoj sens, ale nie widac tego na pierwszy rzut oka. Moby znow jakby zabawil sie z fanami w Animal Rights czyli w kotka i myszke.

Ukryl siebie gdzies gleboko pod gruba warstwa pozorow i zastanawia sie, kto go w tym zgielku odnajdzie.