|
| Re: <grusia> Czy czytamy ?? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 29 Sierpnia 2005, 06:54 |
|
|
|
Tak jest! A wracając do Ciri w bandzie Szczurów, to... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 29 Sierpnia 2005, 09:59 |
|
|
|
Berger : |
Swoją drogą, ciekawe, że u nas ,,Potop" traktuje się tak... hm... pomnikowo. Na przełomie podstawówki (gimnazjów nie było) i liceum sam go zresztą tak traktowałem. Dopiero choróbsko, które na miesiąc zwaliło mnie do łóżka na początku drugiego okresu w pierwszej klasie LO, sprawiło, żem po trzy opasłe tomiska sięgnął. Wczytałem się, przedarłem przez nudne dla mnie wówczas umizgi pomiędzy Oleńką i Kmicicem, doszedłem do polityki, bitew, walki o wolność, męskich przygód - i zwariowałem na punkcie książki i jej autora. Potem ten afekt przeniosłem na Sapkowskiego i jego sagę wiedźmińską. |
ja Potop czytałam z naprawde ogromnym zaciekawieniem a najbardziej mi sie podobała postac Kmicica juz na samym poczatku mnie rozsmieszył |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 29 Sierpnia 2005, 10:31 |
|
|
|
Berger : |
Tak jest! A wracając do Ciri w bandzie Szczurów, to... |
Ciiii... cho. Sza! Sama przeczytam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <ALICE> Czy czytamy ?? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 29 Sierpnia 2005, 23:48 |
|
|
|
O! Ciekawe podejście. A dlaczego pan Andrzej Cię śmieszył? Mnie się wydaje barwną postacią, na początku groźną, niebezpieczną, ale śmieszną? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 00:20 |
|
|
|
Mi sie postac Kmicica bardzo podobala i tez bylabym daleka od tego by twierdzic, zeby mnie smieszyla. Niby dlaczego? Wydawal mi sie raczej intrygujacym i zachwycajacym, wlasnie przez to, ze byl taki nieprzewidywalny i nieokielznany. To go czynilo szalenie interesujacym. Prawdziwy mezczyzna, z ogromym ladunkiem energii i emocji, ktory nie bal sie niczego i kazde jego posuniecie bylo kolejnym swiadectwem nieopisanej meskosci. Nawet zazdroscilam Olence, ze jej sie taki waleczniak trafil... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kosmopolitka> Czy czytamy ?? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 00:48 |
|
|
|
Ja dodam jeszcze, że jak on i jego woje przed nawróceniem jeszcze wioskę z dymem puszczali i baby gwałcili, to jacyś sumermęscy nie byli, ale śmieszni też nie... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 00:54 |
|
|
|
Ja jednak pisalam o Kmicicu, a nie o jego kompanach, a jak mnie pamiec nie myli, to Kmicic nie gwalcil... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kosmopolitka> Czy czytamy ?? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 00:58 |
|
|
|
Dowódcą był, więc odpowiadał za swoją zgraję. A po nawróceniu, tak mi się przypomniało jeszcze, co jego Tatarzy wyrabiali w Prusiech, podczas gdy ich pan się modlił... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 01:05 |
|
|
|
I tak mi "mojego Andrzejka" nie obrzydzisz. Dla mnie chlop to fajny byl i tyle;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kosmopolitka> Czy czytamy ?? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 07:28 |
|
|
|
Nie wcale chcę obrzydzić, bo i dla mnie to ciekawy bohater. Był barwną postacią, jak mówiłem. No i zapewne przystojnym gościem, bo z twarzą Olbrychskiego za jego młodych lat. Ale spójrz obiektywnie. Przed nawróceniem Kmicic, choć patriota i człek szaleńczo odważny, był jednak warchołem, czyli takim dresem tamtych czasów. A i po nawróceniu potrafił zachowywać się okrutnie. Co nawet lubujący się w okrucieństwach Sienkiewicz z wyraźną ironią odnotowywał. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Czy czytamy ?? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 10:09 |
|
|
|
Za Olbrychskim nie przepadam, wiec nie upiekszyl tej postaci w moich oczach swoja rola, chodz przyznac trzeba obiektywnie, ze dobrze zagral.
Co do innej czesci Twojej wypowiedzi- musze Ci przyznac, mimo mej nieukrywanej sympatii do Kmicica, racje. Wydaje mi sie, ze wlasnie taki byl sens Sienkiewicza, by pokazac, ze zly moze stac sie dobrym, ale jednak nie w sposob calkowity. Gdzies tam drzemie jeszcze bowiem ten zly duch i jesli sposobnosc ku temu, to pokazuje on twarz swiatu. W przypadku Kmicica bylo to raczej nieuniknione, bo on narwaniec taki, a okazji by wyrzucic z siebie te kumulujaca sie w nim energie, bylo co niemiara. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 12:38 |
|
|
|
Berger : |
O! Ciekawe podejście. |
Powiedziałabym, że raczej klasyczne
Kosmopolitka : |
Nawet zazdroscilam Olence, ze jej sie taki waleczniak trafil... |
Mam nadzieję, żem choć też Oleńką, ten "mój" będzie mniejszym "narwańcem"
Kosmopolitka : |
Za Olbrychskim nie przepadam, wiec nie upiekszyl tej postaci w moich oczach swoja rola, chodz przyznac trzeba obiektywnie, ze dobrze zagral. |
Olbrychski dobrym aktorem jest i basta Bardzo go lubię. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 17:40 |
|
|
|
A ja za nim nie przepadam i mam do tego prawo. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 18:58 |
|
|
|
Berger : |
O! Ciekawe podejście. A dlaczego pan Andrzej Cię śmieszył? Mnie się wydaje barwną postacią, na początku groźną, niebezpieczną, ale śmieszną? |
rozsmieszał mnie (ale bardzo pozytywnie) bo miał takie fajne teksty |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 20:42 |
|
|
|
No własnie, Bergerku, trzy są rodzaje komizmu, a Ty wziąłęś pod uwagę tylko jeden |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 20:52 |
|
|
|
grusia : |
No własnie, Bergerku, trzy są rodzaje komizmu, a Ty wziąłęś pod uwagę tylko jeden |
no wlasnie, Kmicic był moją ulubioną postacią z tej ksiązki i spodobało mi sie wlasnie to ze był taki fajny sympatyczny |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 22:47 |
|
|
|
Kosmopolitka : |
W przypadku Kmicica bylo to raczej nieuniknione, bo on narwaniec taki. |
A i epoka była taka, choć czas wojny takim lubujących się w rzeziach ludności cywilnej ,,narwańcom" sprzyjał zawsze. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 22:49 |
|
|
|
ALICE : |
[..]bo miał takie fajne teksty |
To znaczy jakie? Jakieś cytaty? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 22:53 |
|
|
|
grusia : |
Powiedziałabym, że raczej klasyczne. |
Rozwiniesz myśl? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 31 Sierpnia 2005, 11:53 |
|
|
|
Chodzi o to, że zwyczajnie wolę sama książkę przeczytać. Streszczeniami, w przypadku lektur szkolnych, posługuję się jedynie, jeżeli z jakichś względów nie zdążyłam, a opowiadanie mi, co działo się dalej w "zwykłych" książkach [a broń Boże, jakie było zakończenie!] bez uprzedniej prośby z mojej strony jest surowo wzbronione Myślałam, że to normalne |
|
|
|
|
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|